Opisywana przez „Kurka” sprawa nałożenia przez wojewodę kary za prowadzenie całodobowej placówki dla osób starszych bez zezwolenia wojewody, trafiła na obrady komisji Rady Powiatu. Temat wywołał radny Zygmunt Rząp, dziwiąc się, że wszystkie służby są w tym przypadku bezradne.

Radny pyta, co się dzieje w dawnym hoteliku
w budynku na ul. Piłsudskiego w placówkach działających na podstawie pozwolenia wojewody

WOJEWODA NAKŁADA KARĘ, Ż. SIĘ ODWOŁUJE

Trzy tygodnie temu opisaliśmy sprawę nałożenia przez wojewodę na Henryka Ż., znanego działacza samorządowego i politycznego, kary za prowadzenie całodobowej placówki dla osób starszych bez wymaganego prawem zezwolenia. Chodzi o budynek dawnego hoteliku na ul. Piłsudskiego. Służby wojewody w toku przeprowadzonej w kwietniu kontroli ustaliły, że przebywali tam ludzie obłożnie chorzy, wymagający stałej opieki. Pracownicy MOPS-u i PCPR-u, którzy przyszli, aby poinformować osoby zamieszkujące obiekt o legalnie działających placówkach, nie zostali wpuszczeni. Z kolei kontrola nadzoru budowlanego wykazała, że budynek jest wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem. Ż. w rozmowie z „Kurkiem” zaprzeczył, aby prowadził całodobową placówkę dla osób starszych. Jak wyjaśniał, wynajmuje im jedynie pokoje. Na pytanie, dlaczego zamieszkują w nich ludzie starzy i schorowani odpowiadał, że odmowa wynajęcia im lokum byłaby wyrazem dyskryminacji i naruszeniem Konstytucji. Stwierdził też, że decyzja o nałożonej karze jest nieprawomocna i zagroził redakcji, że jeśli opublikuje jakiekolwiek informacje na ten temat, to poda nas do sądu.

PYTANIA RADNEGO

Po naszym artykule sprawą zainteresował się radny powiatowy Zygmunt Rząp, który wrócił do niej podczas piątkowego posiedzenia komisji spraw społecznych Rady Powiatu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.