Wspomnienie o Lepperze

Zawsze, gdy jestem z „Kręciołami” na dorocznym święcie miodu w Zawodziu koło Myszyńca fotografuję, uświetniających te folklorystyczne obchody, polityków. W 2005 roku na Miodobraniu spotkaliśmy skromnego profesora Zbigniewa Religę oraz wypomadowanego, odstrojonego w wizytowy garnitur Andrzeja Leppera. Polityk wraz z obstawą przechadzał się wśród tłumów, rozdawał płyty i autografy. Agitował. Oczywiście obfotografowałam Leppera na wszystkie strony i sama też poprosiłam koleżankę, by zrobiła mi z nim fotkę. Wówczas Andrzej Lepper, składając mi autograf zapytał, czy może liczyć na mój głos. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą: „Ja polityką się nie zajmuję, ja tylko z Panem się fotografuję”. Roześmiał się, pogroził mi palcem i mówiąc „ale pani szczera” pomaszerował dalej. Faktycznie nie interesuję się polityką, ale dziś gdy z telewizji usłyszałam o jego śmierci znalazłam m.in. i taką jak powyżej fotkę.

Grażyna Saj-Klocek