Trwający już blisko od dwóch tygodni zakaz spożywania wody coraz bardziej irytuje mieszkańców wsi, w których obowiązuje. Oprócz narzekań na powstałe w wyniku tego utrudnienia, pojawiają się skargi na niedostateczną akcję informacyjną ostrzegającą przed powstałym zagrożeniem.

Woda wciąż zakażona
Jeszcze co najmniej przez tydzień Zygmunt Zbrzyski i inni mieszkańcy Jabłonki będą musieli zaopatrywać się w nieskażoną wodę ze zbiorników przywożonych przez służby gminne

Blisko 2 tysiące mieszkańców z miejscowości, do których domostw płynie woda z ujęć w Spychowie, Nowych Kiejkutach i Grodziskach wciąż nie mogą używać jej do celów spożywczych. Przeprowadzone w ubiegłym tygodniu badania wykazały, że tylko woda dostarczana ze stacji w Świętajnie może być ponownie dopuszczona do spożycia. To dobra informacja dla 4,5 tysiąca osób korzystających z tego źródła. Blisko cofnięcia zakazu jest też Spychowo, gdzie ostatnie badania także nie wykazały śladów bakterii coli. Jeśli pobrane tam w poniedziałek próbki to potwierdzą, od czwartku także i tam woda zostanie dopuszczona do spożycia.

Na to niestety nie mogą liczyć mieszkańcy Nowych Kiejkut, Jabłonki, Olszewek, Stankowa, Grodzisk, Rutkowa i Popowej Woli.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.