Koniec wakacji to początek końca turystycznego sezonu. W takiej mazurskiej miejscowości jak Szczytno, to jakby zapadnięcie w zimowy sen. Do wiosny. A ileż to działo się latem! Spróbujmy podsumować.

Koniec sezonu

Mazury cud natury, to przede wszystkim okolice. Jeziora, lasy, malownicze pejzaże i niespotykane gdzie indziej ptaki. Ale także i miasta, które muszą dopasować się urodą do otoczenia. Jednym z brzydszych było powojenne Szczytno. Odbudowane centrum, czyli główna ulica to jakieś straszliwe wielkoblokowe, czy wielkopłytowe domiszcza mieszkalne oraz parterowe, handlowe pawilony. Owo zunifikowane, prymitywne budownictwo zastąpiło przedwojenne, stylowe kamienice. No cóż, miasto było w ruinie, w dodatku miasto poniemieckie, komu tam chciałoby się odtwarzać jego dawną historyczną urodę. Należało zapewnić ludziom możliwie dużo mieszkań i tyle. Na szczęście minęło trochę czasu i oto od kilku, a może już od kilkunastu lat, czyli od momentu kiedy po raz pierwszy to miasto ujrzałem, obserwuję niemal codzienne zmiany na lepsze.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.